Na pogrzebie Sulimy niespodziewanie pojawia się Starewicz. Zbulwersowany Olbrycht wyprowadza mafiosa z kościoła i miażdży mu dłoń. Żądny zemsty gangster zleca zamordowanie Olbrychta. Zamach jednak nie do końca się udaje i zamiast policjanta ginie jego żona Basia. Zrozpaczony Olbrycht, przesłuchując podejrzanego o dokonanie morderstwa, zabija go. W efekcie zostaje wydalony z policji i osadzony w więzieniu. W celi poznaje niejakiego Pawła Lipskiego, genialnego hakera, odsiadującego wyrok za kradzież 500 tysięcy złotych z banku. Tymczasem Duch i Nowicki starają się uzyskać dla Olbrychta przedterminowe zwolnienie. Metody, które stosują, nie mają wiele wspólnego z prawem.